piątek, 16 grudnia 2011

Rozdział VIII

patrząc w Jego oczy doszłam do wniosku, że skoro właśnie tak wygląda popełnianie największych błędów w życiu, to chyba chcę się właśnie w owym kierunku specjalizować. / definicjamilosci 
   Wczoraj, tydzień a może miesiąc temu była impreza u Balbiny? Nie pamiętam. W sumie to nic nie pamiętam. Co robiłem, jak dostałem się do domu i czy nie odwaliłem jakiejś głupoty. Po raz pierwszy tak bardzo urwał mi się film. Ponoć długo spałem. Oczywiście po obudzeniu się miałem ogromny ból głowy. Jednym słowem kac.
   Jakoś wstałem z łóżka i zacząłem poszukiwania telefonu. Leżał pod łóżkiem. Jedna nowa wiadomość. Od Karoliny. No tak, pamiętałem, że wyszła z Michałem, ponieważ wkurzyła się na Balbinę.
Jestem z Tomkiem. Życz mi szczęścia. Po przeczytaniu tego sms'a najpierw się zdziwiłem, a potem strasznie zdenerwowałem. Jak to Karolina z Tomkiem?! Jakby nie patrzeć naszym wrogiem! To nie mogła być prawda... Nie Karo.
   Zbiegłem na dół, wypiłem litr wody mineralnej i łyknąłem kilka tabletek przeciwbólowych. Nie zaszczyciłem spojrzeniem swojej rodziny. Byłem za bardzo wpieniony. Wróciłem do siebie i szybko się ubrałem. Nie mogę tracić czasu.
   Podczas podróży do mojej kumpeli towarzyszył mi Pezet. Miałem nadzieję, że uspokoję się i spokojnie wybiję jej ten chory pomysł z głowy. Otworzyła mi jej mama i powiedziała, że jej nie ma, bo jest z kolegą. No świetnie! Tomuś coraz szybciej rozsiada się w jej sercu. Pożegnałem się z jej rodzicielką i ruszyłem przed siebie. Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć, powoli miałem dość.
___________________________

   Dzień jak co dzień – chciałabym tak powiedzieć. Fakt że ‘rano’ czyli koło 14 wstałam z przerażającym bólem głowy, nie jest najgorszy. Mimo milionów procentów we krwi, wszystko pamiętam.. Pamiętam co się stało, pamiętam jak mnie pocałował wcześniej wypowiadając te magiczne słowa, których tak naprawdę nigdy szczerze nie słyszałam. Powiedział że mnie kocha. Krystian powiedział że mnie kocha! Nie wierzę w to nadal. Wstałam, doczołgałam się na dół do kuchni, wypiłam butelkę wody, połknęłam kilka tabletek. Wróciłam na górę ogarnęłam jakieś ubrania i.. usłyszałam dzwonek do drzwi. Wściekła że ktoś śmie zakłócać mój poimprezowy spokój zeszłam na dół i otworzyłam drzwi za którymi z walizką stała moja siostra, Kinga
Kinga:
 Cześć młoda! – przywitała mnie ogromnym buziakiem w policzek. – Ale się za Tobą stęskniłam żabo! – powiedziała, pyknęła mnie w nos i wparowała do mojego domu. Cieszę się że wpadła. Po Marcinie i Mańce to ona jest najważniejszą osobą w moim życiu. 
Balbina:
 No siema siostra! – rozczochrałam jej włosy – skąd to nagłe przypomnienie sobie o mojej osobie? – zaśmiałam się.
Kinga: 
Zapomniałaś?! Przecież dzwoniłam że przyjadę! – zostawiła walizkę w wejściu i poszła do kuchni zrobić nam śniadanie. Nie wiedziałam do końca co się dzieje. Dzwonek do drzwi wyrwał mnie z mojego krystianowego świata. Musiałam żyć, i nie dać po sobie poznać że jego słowa zrobiły na mnie jakiekolwiek wrażenie. Po przepysznym śniadaniu które wspólnie zjadłyśmy przed telewizorem, napisałam do mojej ekipy że spotykamy się na murku, bo wpadła moja sister. Wszyscy ją znają i traktują jak jednego z członków naszej grupy, jest świetna, ale co w tym dziwnego w końcu ta sama krew! Poszłyśmy na murek. Wszyscy już czekali. Setki całusów, tysiące uśmiechów i miliony ciepłych słów skierowanych w jej kierunku, ona jest dzisiaj gwiazdą i bardzo się z tego cieszę.. do momentu aż Paweł wyskoczył z tekstem..
Paweł: 
Balbiś, a gdzie Twój Romeo? – uszczypał mnie i zaczął się śmiać, a razem z nim śmieli się wszyscy moi przyjaciele. Tylko Kinga stała i zastanawiała się o kogo chodzi.
Balbina:
 A co zazdrosny jesteś, kotku? – zapytałam wściekła – odwalcie się i nie mówcie nic na ten temat! To co się stało, to się stało, trudno, nie cofnę czasu, więc darujcie sobie! – wyrzucałam z siebie co raz bardziej wściekła – a może właśnie się w nim zakochałam, co?! Nie pomyśleliście o tym?! Ty Marcin wiesz o wszystkim więc po co się śmiejesz jak idiota?!
Paweł:
 Dobra, Bąbel wyluzuj, żartowałem tylko, jeśli się zakochałaś no to kiepsko, bo stracimy Cię jak nieobecnego tutaj Tomsona.
   Tak, Tomek nie miał dla nas czasu, wybrał Karolinę ale ja wiem że nigdy nie zostawi nas na zawsze, kiedy tylko będzie miał trochę czasu przyjdzie i przeprosi nas za każdą minutę którą spędziliśmy bez niego. Taki już był, taki mój, taki kochany. Rozmowa zaczęła się co raz bardziej kleić, ale ja nie miałam na nią ochoty, usiadłam z boku, włożyłam słuchawki w uszy, włączyłam Piha na full i odpłynęłam do swojej krainy w której mogłam wszystko przemyśleć. Tak, tego potrzebowałam. W słuchawkach mój mistrz, w ręku papieros a obok arbuzowy Tymbark. Niedaleko oni, do których zawsze mogę podejść, przytulić i zacząć płakać wiedząc że nie zostawią mnie samej. Dzisiaj jest też ona, wiem już teraz że całą noc przegadamy, że będzie siedziała i wypytywała się o wczorajszą imprezę na którą niestety się spóźniła..

__________________________

   Po długim marszu swój cudowny tyłek ulokowałem na murku mojej paczki. Obok... Balbina, oraz jej ziomki, wraz z nową dziewczyną. Nie znałem jej. Była bardzo podobna do mojej ofiary. Kiwnąłem w stronę przeciwników. Balbina mnie nie widziała. Zatopiona w muzyce nie widziała niczego poza nią. Nie miałem ochoty na niczyje towarzystwo. Czułem się źle. Jedynym plusem było to, że Karoliny nie było z nimi. A gorszym, że Tomka też, czyli byli razem. Miałem ogromną nadzieję, że jej za dzień, albo dwa przejdzie. Raz na zawsze.
   Moje rozmyślania przerwał Wojtek, który siadł koło mnie i walnął mnie w ramię.

Wojtek:
Żyjesz! Mówię do Ciebie od paru minut a Ty nic! - zaczął się ze mnie śmiać.
Krystian:
Daj spokój mam kaca jak stąd do Krakowa. - odpowiedziałam mu.
Wojtek:
Kac nie miłość, przejdzie. - powiedział radośnie.
Przypadkowo miał rację. Miłość, która złapie raz nie przechodzi. Kac zaraz mija, ale nie ona. Jest za mocna, za silna. Bardzo pociąga, rani, dusi...

Krystian:
No tak, pewnie zaraz mi przejdzie. A co Ty taki radosny? - zapytałem z ciekawością w głosie.
Wojtek:
A tak jakoś, nie mogę? - zapytał w skowronkach.
Krystian:
Nie no możesz... - powiedziałem.
Wojtek:
Jak tam, całowanie z Balbiną? - śmiał się coraz głośniej.
Krystian:
Co?! - zbił mnie z tropu tym pytaniem.
Wojtek:
No jak to co, na tej imprezie nieźle się z nią śliniłeś. Postępy. - odpowiedział mi.
Krystian:
O cholera... - kompletnie mnie zatkało.
Wojtek:
Cholera, cholera. Niezłe to było. Tak dalej, ale jak to pamięta. To stary, ona Ci żyć nie da. Spadam, narka. - powiedział to i poszedł sobie zostawiając mnie wmurowanego w nasz cudowny murek.

__________________________

   Podniosłam wzrok żeby ogarnąć co się dzieje z moimi znajomymi. Nikogo nie było. Po za nią. Kinga siedziała koło mnie i czekała aż się ogarnę. 
Kinga:
 Już lepiej, Wielmożna Panno której nie wolno pomagać?
Balbina:
 Spadaj – pokazałam jej język i mimowolnie spojrzałam w stronę murku paczki Krystiana. Siedział tam. Siedział zamyślony. – To jest Krystian. Chłopak o którego chodziło Pawłowi.
Kinga:
 No kotek, niezły jest, musisz złapać i uwięzić króliczka. – zaśmiała się, tak ona zawsze potrafiła poprawić mi humor.  – Dobra, znikam, umówiłam się z Marcinem, że ogarniemy jakiś grubszy melanż. Trzymaj się żabko. – pocałowała mnie w policzek i poszła. A ja siedziałam i tak po prostu wpatrywałam się w niego, nie zważając na to czy będzie to widział czy nie.
__________________________

   Pożegnała się ze swoją znajomą. Wróciła do tego świata, w którym jesteśmy. Potem zaczęła się tak po prostu we mnie wpatrywać. Zaskoczyła mnie. Nie mogę sobie darować, że całowałem ją, odważyłem się w końcu, ale tego za nic nie pamiętam! Zastanawiałem się czy do niej podejść, ale w końcu zdecydowałem się. Raz kozi śmierć. Zresztą może nie pamięta?
   Wstałem i podszedłem do niej. Cały czas się we mnie wpatrywała.

Krystian:
Siema. - uśmiechnąłem się lekko. - Jak główka?
Balbina:
 Cześć, z moją główką od urodzenia jest wszystko okej.
Krystian: No to się cieszę z tego powodu. - siadłem obok niej.
Balbina:
 Sadzając swoje cztery litery na murku królowej, wkradłeś się do jej królestwa.
Krystian:
Wiem, bardzo dobrze wiem, co zrobiłem. - odpowiedziałem jej. - Co królowa jest taka nie w sosie? Impreza się nie udała?
Balbina: 
Nie w sosie? Głowa mnie boli. Hmm, moje imprezy zawsze są udane, kochanie.
Krystian:
No tak, nie zapomniałem. - odpowiedziałem jej. Byłem pewny, że zapomniała o tym co się stało. - Kim jest ta dziewczyna, która była z wami?
Balbina:
 To co wczoraj zrobiłeś i powiedziałeś, to tylko przez to że za dużo wypiłeś? – zapytałam, bo ciekawość zaczęła zżerać mnie od środka. – Kinga, moja siostra cioteczna, ale nie jest taką małolatą jak ja, łaaaał, jest cały rok starsza. – uśmiechnęłam się złośliwie.

Krystian: A co ja jeszcze powiedziałem?! - byłem zdziwiony. - Tak, pocałowałem Cię, bo za dużo wypiłem tylko tyle. - miałem nadzieję, że nie robię się czerwony. - Ładna, wygląda na miłą.
Balbina:
 Nie pamiętasz? – uśmiechnęłam się, nie dając po sobie nic poznać. – czyli nie ma tematu. Przekażę, ale podobno jesteśmy jak bliźniaczki więc dziękuję w jej imieniu. Miłą? Tak, na pewno jest milsza ode mnie jeśli o to Ci chodzi.
Krystian:
Nie bardzo, zresztą niczego nie pamiętam. - powiedziałem spokojnie. Kurwa, zapamiętała, ale na szczęście miała to gdzieś. - No, jesteście do siebie podobne... Nawet bardzo, ale właśnie pewnie tylko z wyglądu.
Balbina:
 Nie znasz jej, nie wiesz jaka jest. – odpowiedziałam co raz bardziej zła - Nie całuj dziewczynek po pijaku, bo to że Ty nie pamiętasz to nie znaczy że one nie pamiętają. Siema kocie, nie będę Ci już zawracać głowy. – zgasiłam papierosa, zeskoczyłam z murku, wzięłam pustą butelkę po Tymbarku wyrzucając ją po drodze do kosza, co było na kapslu? Miłość jest obok. Niestety, on to chyba nie miłość, ja nie lubię być zabawką.
Krystian:
Jak chcesz Balbina, sorry! - krzyknąłem za nią. Wiedziałem, że jej nie zatrzymam. Trudno. Zostawiła mnie samego, wiem, że tak będzie zawsze. Włożyłem do ucha słuchawki i zatopiłem się w kawałku mojego ulubieńca. Spotykam Ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to co Ty albo któreś z nas się myli.
Strój Balbiny.

Rozdział specjalnie napisany dla Kingi, która obchodzi dzisiaj hot piętnaste urodziny! Życzymy jej wszystkiego najlepszego! <3

3 komentarze:

  1. Krystianowy świat i arbuzowy Tymbark <3 'niezły jest, musisz złapać i uwięzić króliczka.' w różowej klateczce? hahah :D

    OdpowiedzUsuń